negaido

Być dobrym, miłym, sympatycznym, Uczynnym, mądrym i lirycznym? Wierzyć mocno w to co się robi, A ma radość niech smutek topi? Dla ludzi być zawsze ostoją? Ale czy chcę być tak czysty? Szczery i piękny, że aż przezroczysty? Nie! Chcę być dobrą zagadką dla ludzi! Ich ciekawość, uczucia i myślenie pobudzić! Niech zgadują, niech próbują. Może im się uda. A może będzie się im tak wydawać, lecz to ułuda? Tajemnicę leżącą na mego serca dnie, Nie zna każdy, ale

Być człowiekiem pełnym miłości, Dobrym i dającym dużo radości. Pozwól mi Panie... Dostrzegać szczęście otrzymywane I widzieć piękno mi dawane. Pozwól mi Panie... Zakochać się ze wzajemnością, Trwać do końca obdarowanym miłością. Pozwól mi Panie... Dobrze wychować potomka swego, Na człowieka dobrego i mądrego. Pozwól mi Panie... Zapewnić rodzinie utrzymanie, Nie dając duszy złu na wydanie. Pozwól mi Panie... Wieść życie z bliskimi w spokoju, Jednocześnie dąż&#

Ileż bitew się rozegrało, Ileż krwi przelano, Jakże wiele sił stracono. A na ustach ślepych wojowników Jedno słowo widniało: „Polska!" Lecz dziś sami nasz kraj sprzedajemy. „Bóg, honor, ojczyzna" powiadasz? Wiem, że żartujesz. Któż o Bogu jeszcze pamięta? Mówią, że złodziej też ma honor. O to Ci chodzi? Ojczyzna? Która? Czy ta, gdzie na stadionach zabijają W imię słowa: „Polska!" ? Sami sobie stworzyliśmy mikrowojnę. My Polacy nie żyjemy, umarliśmy. A może kiedyś się obudzę i usł

Do wyspy szczęśliwej dopłynę, statkiem wykutym ze stali. Niebezpieczeństwa pokonam lub ominę, a za mną pozostaną ludzie mali. Osiądę na wielkiej góry szczycie. Miłość odnajdę i tam zachowam, bo to właśnie będzie moje życie, i tej, którą z wzajemnością pokocham. Przy mnie zostaną przyjaciele. Wśród zielonych dolin kwitnących, gdzie płynie rzek szczęścia wiele, Będzie kilkoro z nas w dobru rosnących.

Twierdzisz, że stoję z boku, Nie żyję, jestem w mroku. Ty myślisz, że się bawisz, Ja widzę, jak się dławisz, Wiem, nie dostrzegasz tego, Nie twoja sprawa kim chcę być, Jak się bawić jak żyć, Nienawidzę szpanu i chłamu, Dresów i plastik panienek, Odrzucam ten syf, Jestem po prostu sobą, Walczącą o najlepsze osobą, Co dobre według mnie, Dla Ciebie pewnie to złe Może kiedyś spotkamy się, Gdzieś w ogniu lub niebie, Może będę na dnie a Ty nie, Nieważne, pieprzę to